– Nie ma większego bólu niż porodowy. Ten, który odczuwa się na rowerze podczas najcięższych wyścigów wydaje się przy nim niczym – mówi Paulina Brzeźna-Bentkowska, trenerka MAT Atom Deweloper Wrocław. – Zmiany hormonalne w organizmach zawodniczek, które urodziły, pozwalają im ścigać się na wysokim poziomie i osiągać sukcesy.
W trzeciej części rozmowy o kobiecym kolarstwie, do którego AiTrainer zaprosił, obok Pauliny, także Monikę Brzeźną i Katarzynę Pawłowską, poruszone zostały zagadnienia związane z zakładaniem przez zawodniczki rodziny, zabezpieczeniu finansowym na wypadek ciąży i urlopu macierzyńskiego, a także starań kobiet o równe traktowanie w sporcie, zapobieganiu nadużyciom, nie tylko finansowym i wytyczaniu ścieżki kariery, w której kolarstwo nie zawsze odgrywa główną rolę.
Ciąża i trenowanie kolarstwa
– Ciężarne zawodniczki niemal do ostatniego dnia nie tyle trenują, co po postu jeżdżą rowerem – mówi Katarzyna Pawłowska. – Rozmawiałam z Lizzie Deignan po urodzeniu dziecka, powiedziała, że najtrudniejsze w macierzyństwie, będąc przy tym wciąż czynną zawodniczką, jest zorganizowanie opieki nad dzieckiem podczas treningów i zostawianie go pod czyjąś opieką na kilka tygodni, gdy wyjeżdża się na etapówki.
Do kwestii finansowych, związanych również z ubezpieczeniem, w tym urlopem macierzyńskim odniosła się Paulina Brzeźna-Bentkowska, była zawodniczka, obecnie trenerka swojego teamu, a także polskiej reprezentacji kobiet U23 i juniorek. – Stoję obecnie po tej drugiej stronie i chętnie zagwarantowałabym swoim zawodniczkom wysokie wynagrodzenia, ale trudno w Polsce pozyskuje się sponsorów. Nie wiem, czy założenia Agendy 2020, wdrożonej przez UCI – ze wszech miar słuszne i potrzebne – nie doprowadzą w efekcie do likwidacji mniej zamożnych klubów, które po prostu nie podołają obciążeniom finansowym – podkreśla.
Nie ma zgody na niskie koszty
Nie zmienia to faktu, że, co podniosła w rozmowie Katarzyna Pawłowska, że kobiety w sporcie coraz odważniej wyrażają swoje niezadowolenie z uposażenia i domagają się godnej płacy za wykonywaną pracę. – Nie oczekujemy niemożliwego, ale też pamiętajmy, że podczas treningów kolarskich i wyścigów kobiety, tak samo jak mężczyźni, przekraczają granice swoich fizycznych możliwości – mówi trzykrotna mistrzyni świata.
Zawodniczki równie głośno mówią o tym, że nie podoba się im nie tylko niskie uposażenie, ale też traktowanie ze strony niektórych trenerów, menedżerów ekip, organizatorów wyścigów. – Mnie zawsze raziło, że zmęczonym po wyścigu czy etapie zawodniczkom towarzyszyły podium girls – dziewczyny świetnie ubrane, umalowane, wysokie i zgrabne. Stanowią kontrast w zestawieniu z nami; umęczonymi, spoconymi i umorusanymi – mówi Monika Brzeźna. Zawodniczka MAT Atom Deweloper zwraca też uwagę na bardzo istotne zjawisko i towarzyszący mu mechanizm. – W kwestii molestowania, mobbingu i innych tego rodzaju nadużyć nie zapominajmy, że dziewczynom najczęściej bardzo trudno mówić o tym, co je spotkało. A gdy już zdobędą się na odwagę, winowajca na chwilę jest zawieszony, a później wraca do sportu i zajmuje się tym samym. Wytykana jest najczęściej zawodniczka, jako ta, wokół której rozpętała się afera, w ten sposób przestaje być ofiarą, następuje odwrócenie ról i wytyka się ją palcami.
Kobieta na rowerze to już nie rodzynek
Rozmówczynie AiTrainer są jednak zgodne, że szczęśliwie czasy, gdy „dziewczyna na rowerze” wzbudzała sensację, odeszły już w przeszłość. Coraz częściej zawodniczki spotykają się z uznaniem i szacunkiem, a także warunkami pracy, które spełniają wysokie kryteria. Nierzadko, po zakończeniu zawodniczej kariery, wciąż realizują się w kolarstwie jako trenerki, menedżerki, dyrektorki sportowe.
Cała rozmowa o tym, w jaki sposób wynagradzane są zawodniczki, czy mogą liczyć na ubezpieczenie, z jakim traktowaniem się spotykają, jak łączą role sportowca i rodzica, czy swoje dzieci zachęcałyby do uprawiania kolarstwa i czy planują karierę po kolarstwie znajdziecie w najnowszym odcinku „Nie tylko zawodniczka” na naszym kanale na YouTube.