Okres przygotowawczy do mistrzostw Polski w XCO dostarczył ciekawych danych i obserwacji dotyczących zarówno dyspozycji zawodników jak i różnorodnej charakterystyki tras.
Zawody w Myślenicach
11.07 rozegrano zawody drugiej kategorii UCI w małopolskich Myślenicach. Trasa zawodów została niemal jednogłośnie uznana za jedną z bardziej wymagających w kraju. Licząca 3,1km runda miała typowo górski charakter, zarówno w kwestii przewyższenia (180m, które realnie były bardziej odczuwalne, ponieważ dla spełnienia wymogów regulaminowych dotyczących długości trasy dodano nieco płaskiego terenu), długości podjazdów jak i nawierzchni.
Na starcie stanęła właściwie cała krajowa czołówka, na czele z Bartkiem Wawakiem „sprawdzającym nogę” przed Igrzyskami w Tokio. Niestety dla czystości danych i ich porównania z innymi imprezami, na zawody elity spadł deszcz. Techniczna trasa stała się bardzo śliska. Część odcinków nawet najmocniejsi kolarze pokonywali biegnąc, na zjazdach skupiając się na przyczepności a nie tempie.
Wawak siedem okrążeń pokonał w 1h38’, generując średnią moc 262W i średnią ważoną. Wartość średniej ważonej na Stravie, zwłaszcza w trudnych warunkach jest zaniżona względem powszechnie używanej mocy znormalizowanej – 310W. Najlepszy czas okrążenia w jego wykonaniu to 12’33” ze średnią mocą 291W.
O tym, jak bardzo deszcz utrudnił jazdę niech świadczy fakt, że drugi, najlepszy czas okrążenia osiągnęli juniorzy młodsi.
Dla porównania, jadący w suchych warunkach zwycięzca kategorii Masters, Albert Głowa potrzebował 14’10” na pokonanie myślenickiego okrążenia ze średnią mocą 197W, jest jednak zawodnikiem o filigranowej budowie ciała.
Pierwszy podjazd
O bardzo wysokim poziomie elity cross country niech świadczy fakt, że liczący 500m pierwszy podjazd o mieszanej nawierzchni Wawak pokonał w 2’26” z mocą 404W, najlepszy masters w 2’50” i 258W, natomiast moja skromna osoba w 3’16” i 279W (ważę 67kg).
W aplikacji AiTRAINER, której algorytmy AI układają mój plan treningowy w tym sezonie ustawiłem priorytet zawodów w Myśleniach jako „niski” i faktycznie nie czułem się zbyt dobrze. Wystarczyło to na 9. miejsce w kategorii Masters I.
W ramach ciekawostki dodam jeszcze, że czołówka elity pierwszy 300m fragment podjazdu na twardej nawierzchni pokonała w 30” z mocą sięgającą 650W.
Warszawa Puchar Mazowsza MTB XC
Tydzień po wizycie Myślenicach polska czołówka przeniosła się do Warszawy na „Kazurze”. Na trasie, która cztery lata wcześniej gościła mistrzostwa Polski, tym razem rozegrano zawody Pucharu Polski w ramach SIXT Pucharu Mazowsza MTB XC. Wyścig miał kategorią 3. UCI.
Trasa w Warszawie jest w 100% sztuczna, wytyczona jest na górce usypanej z ziemi wykopanej ze stołecznych placów budowy. Składa się z krótkich, stromych podjazdów, band, pumptracków oraz zbudowanych przeszkód.
Tym razem warunki dla wszystkich były mniej więcej równe, zatem porównanie danych między elitą a amatorami będzie bardziej miarodajne.
Zwycięzca elity mężczyzn, Krzysztof Łukasik przejechał osiem okrążeń w 1h21”. Najszybsza runda zajęła mu 9’37”. Okrążenie bez rundy rozbiegowej (3,01km, ok. 100m w pionie) to 8’50” i średnia moc 309W. Cały wyścig w jego wykonaniu to 291W średnio i 332 mocy średniej ważonej.
Najszybszy z mastersów Szczepan Paszek był na pierwszym okrążeniu wolniejszy od najszybszego zawodnika elity o 1’28”. Moje dane (tym razem w swojej aplikacji treningowej zawodom nadałem „średni” priorytet) to 13’04” na najlepszej rundzie, 11’58” bez rozbiegówki ze średnią mocą 212W. Z całych zawodów (6. miejsce w Masters I) wykręciłem średnio 201W i 258W mocy średniej ważonej.
Pierwszy podjazd na rundzie, krótka i brutalna wspinaczka na Kazurę to w wykonaniu zwycięzcy elity 24” i 772W. Ja podjechałem w 33” i 484W.
Wyścig o Puchar Szlaku Solnego w Orawce
Na koniec mam dla Was dane z Pucharu Szlaku Solnego w Orawce. To małopolski klasyk, trasa znana głównie z długich, ciężkich podjazdów, która w 2020r gościła również Akademickie Mistrzostwa Polski.
Mimo niższej rangi, zbliżające się mistrzostwa Polski zachęciły wielu przedstawicieli czołówki do wizyty w Orawce. Tym razem zwycięzca wyścigu, Krzysztof Łukasik nie zamieścił swoich danych. Trzeci w elicie Michał Topór pokonał sześć rund (3,65km, 180m w pionie każda) w niespełna 1h34’ ze średnią mocą 270 i średnią ważoną 299W.
Dla porównania dane najszybszego Mastersa (Albert Głowa, trzy rundy) to 202W średnio i 226 znormalizowane. Z kolei moje dane to 220 i 249W.
Najcięższy podjazd-kat to 3’28” i 257W w wykonaniu Głowy, 3’35” i 358W Topora (na wyścig elity spadła mżawka i trasa stała się śliska) oraz 4’8” i 278W mojej skromnej osoby.
Różny charakter tras, długość podjazdów i rodzaj nawierzchni wpływają na przebieg rywalizacji i oczywiście generowaną moc. Jako ciekawostkę możecie przyjrzeć się wartościom z pomiaru mocy, które poniekąd obrazują, z jakim typem wysiłku mieliśmy do czynienia:
Jestem ciekaw, czy analizując swoje starty w zawodach, porównujecie dane z innymi zawodnikami a także między kolejnymi wyścigami? Jeśli tak, to na co zwracacie uwagę?